Pigwowiec w syropie


"Żaden inny owoc rosnący w Polsce nie zawiera tyle witaminy C, co pigwowiec.
Pigwowiec ma bardzo ciekawą cechę. Mianowicie nie przyjmuje metali ciężkich. Dlatego też niezależnie od miejsca, gdzie rośnie, jego owoce są czyste i zdrowe. Są bardzo twarde i mają lekko kwaskowaty smak. Nie próbujcie jeść ich na surowo - nie są zbyt smaczne. W dodatku nasiona są trujące, więc nie wolno ich spożywać na surowo pod żadnym pozorem. Jednak po przetworzeniu pigwowce stają się bardzo smaczne i cenione. Mają dużo pektyn, witaminy C, a także kwasy organiczne i sole mineralne. Owoce pigwowca są bogate w kwasy organiczne, w tym jabłkowy i cytrynowy, pektyny, witaminy C, B1, B2 oraz antocyjany. Duża zawartość pektyn sprawia, że z pigwowców można przygotowywać znakomite galaretki, powidła i kompoty. Dodaje się je również do innych przetworów dla poprawy smaku.  
źródło: kuchnia.wp.pl

Więcej chyba pisać nie muszę o tej małej bombie witaminowej ! 
No może z wyjątkiem tego, że jest KAPITALNYM dodatkiem do gorącej herbaty! 
Zarówno w postaci owoców w syropie, jak i samego syropu! 



Owoce pigwowca dokładnie myję i oczyszczam z gniazd nasiennych. Wosk występujący na skórce jest zupełnie naturalny. Nie musicie za wszelką cenę się go pozbywać :)
Owoce kroję w cienkie plasterki. Są różne szkoły, niektórzy kroją na grubsze kawałki, niektórzy na ćwiartki. Ja lubię kiedy w herbacie pływają mniejsze cząstki. Z resztą, im drobniej pokroimy, tym szybciej puszczą nam sok :)






Pokrojone owoce zasypuję cukrem. Daję dokładnie tyle cukru, ile pigwy.

         
1 kg pokrojonej pigwy - 1 kg cukru


Owoce przekładam do słoja i dokładnie mieszam, aby połączyły się z cukrem. Odstawiam w ciepłe, a najlepiej w nasłonecznione miejsce. Wtedy skróci się czas oczekiwania na efekt końcowy :)
Całość musi postać kilka dni, aż cukier całkowicie się rozpuści, a owoce puszczą wystarczającą ilość soku.


Tak przygotowane owoce możemy przechowywać w lodówce, bądź jeśli chcemy przedłużyć ich czas trwałości, możemy poddać je pasteryzacji. 

Ponieważ  robię je z myślą o jesiennych i zimowych wieczorach, muszę poddać je obróbce. 

Powstały syrop przelewam do butelek. Owoce przekładam do słoików-zalewam lekko syropem, tak aby były zakryte- zakręcam i pasteryzuję ok. 20 min.




Komentarze

Popularne posty