Sajgonki


Co robimy jeśli mamy ochotę na sajgonki, a do "chińczyka" nie po drodze?
No jak to co? Robimy sami !
W naszej borowiczkowejkuchni zawsze znajdą się niezbędne produkty



Składniki:
  • papier ryżowy
  • makaron ryżowy
  • grzyby Mun
  • ulubione warzywa pokrojone w cienkie słupki, bądź w wersji dla tych bardziej leniwych- mieszanka chińska
  • kawałek pekinki
  • filet z kurczaka 
  • cebula
  • sos sojowy, ocet ryżowy, przyprawa 5smaków, odrobina cukru, chilli w proszku

Kurczaka kroimy w cienkie paseczki, przyprawiamy solą i papryką, a potem szybko obsmażamy na woku. Do tego dokładamy warzywa, włącznie z pekinką i chwilę podsmażamy razem. 



Namoczone grzyby drobno siekamy i dokładamy do farszu. Garść makaronu przygotowujemy wg. przepisu na opakowaniu i dajemy do reszty. Całość zalewamy 2 łyżkami sosu sojowego i odrobiną octu ryżowego.  
Doprawiamy do smaku podanymi przyprawami, bądź tworzymy własna koncepcję smaków i wrzucamy na co mamy ochotę :)


No i czas na zwijanie :) 

Ponieważ
 papier ryżowy, po wyjęciu z opakowania jest suchy i bardzo kruchy, należy go delikatnie zwilżyć. Zrobi się bardzo elastyczny.

Na gotowym papierze, na środku, układam odrobinę farszu, zawijam boki do środka i zwijam sajgonkę-  ja-albo-nie-ja :)



Sajgonki można smażyć na głębokim tłuszczu. Ja jednak wolę te bardziej dietetyczne, zdrowsze,  a jednocześnie równie smaczne, pieczone w piekarniku. Piekarnik ustawiamy na 180ºC i pieczemy, aż papier (oczywiście, ten ryżowy) będzie chrupiący i złocisty.

Jak sajgonka, to oczywiście z sosem ostro-słodkim. Przepis gdzieś się błąka na blogu :)

Smacznego!


Komentarze

Popularne posty